poniedziałek, 7 marca 2011

Przychodząc ze szkoły człowieka może cholera zatrzasnąć. Najpierw "kapencja" z fizyki(dla nie wtajemniczonych ocena niedostateczna), na szczęście profesor oddał po terminie więc jej nie wpisał :-). Nie było poprawy z geometrii(ale nie ma się z czego cieszyć, czeka mnie w tym tygodniu ciężki bój z książkami, w czwartek matematyka, piąte poprawa fizyki, sprawdzian z polskiego(cały romantyzm)). Ale są plusy. W sobotę wyjazd do Belgii. Więc będzie tydzień wolnego...............(albo i nie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz